Odkąd podjęłam świadomą decyzję o adopcji kotów, wiedziałam, że nigdy, przenigdy nie będę ich puszczać na zewnątrz samopas. To niestety bardzo częsta praktyka, której jestem przeciwnikiem. Na szczęście coraz więcej osób zdaje sobie sprawę jakie niebezpieczeństwa grożą kotu puszczonemu na zewnątrz bez opieki i coraz częściej koty zostają kotami niewychodzącymi (co moim zdaniem jest super!) lub ich opiekunowie decydują się na spacery w szelkach (co też jest super!). Dlatego też z przyjemnością testujemy szelki dla kota All for cats w ramach plebiscytu Sfinksy 2020. Jesteście ciekawi naszych wrażeń?
Pierwsze spotkanie z szelkami dla kota
Początkowo zastanawiałam się jak nasze koty zareagują na taki nietypowy dla nich strój. Do tej pory okazyjnie akceptowały tylko obróżki. Na szczęście samo ubieranie szelek nie jest skomplikowane, co oszczędza kociastym nerwów. Przez pierwszych kilka dni zakładaliśmy mruczkom szelki na 15-20 minut, żeby nauczyły się w nich poruszać. Na naszym Instagramie mogliście obserwować jak zachęcaliśmy koty do aktywności w szelkach. Największą motywacją były… przysmaczki (a to niespodzianka!), a także gonitwy za ulubioną wędką.
Jakie są szelki dla kota All for cats?
Warto zaznaczyć, że są to przede wszystkim szelki sportowe. Dzięki temu mogą wydawać się nieco bardziej masywne, ale patrząc choćby na zdjęcia wyżej, śmiało mogę stwierdzić, że nasze kotełki wyglądają w nich bajecznie! No dobrze, ale przejdźmy do konkretów. Czym charakteryzują się szelki dla kota All for cats?
- Są świetnie wykonane – szelki zostały uszyte z oddychającego, przyjemnego w dotyku materiału. Bardzo ważną sprawą są także znajdujące się na szelkach elementy odblaskowe, które zwiększają widoczność zwierzaka w trakcie spacerów po zmroku. Ponadto od wewnętrznej strony mamy miejsce do zapisania naszego numeru telefonu – w razie gdyby kociak (odpukać!) nam uciekł.
- Są bezpieczne – All for cats zadbało m.in. o możliwość regulacji szelek, abyśmy mogli dokładnie dopasować je do naszego czworonoga. Dobre dopasowanie sprawi, ze kot nie będzie miał szans ucieczki. Oczywiście i Gosia, i Piotruś próbowali się z nich wydostać, ale bezskutecznie. Szelki są też stworzone w taki sposób, że kot będący na smyczy nie jest w żaden sposób ciągnięty za szyję (tak jak w przypadku zwykłej obroży).
- Są w różnych rozmiarach (i kolorach). My mamy rozmiar XS (niebieskie dla Gosi) i S (czerwone dla Piotrusia). Dzięki temu mam pewność, że szeleczki są wręcz szyte na miarę. Wcześniej miałam problem ze znalezieniem malutkich szelek dla naszej drobnej Gosieńki i dopóki nie odebraliśmy przesyłki, to zastanawiałam się, czy te od All for cats podołają i nie będą zbyt luźne. Na szczęście pasują idealnie i ta mała wariatka nie ma z nimi szans.
Mam szelki i… co dalej?
Jako, że jest to nasze pierwsze spotkanie z szelkami, to dalej powoli uczymy nasze mruczki poruszania się w nich i chodzenia na smyczy. Chcemy, żeby wszelakie wyjścia były zarówno dla nich, jak i dla nas przyjemnością, dlatego do wszystkiego dochodzimy małymi kroczkami. W trakcie wdrażania szelek do codziennego życia budzimy z nimi pozytywne skojarzenia (czyt.: dużo dużo przysmaczków!:)). A, że szelki mogą nam się przydać także np. w trakcie wizyt u weterynarza, to motywacja jest jeszcze większa. Podsumowując, bardzo polecam All for cats – zdecydowanie warto mieć ich szelki w kociej garderobie.
0 Responses
Trochę bym się bała, że kot mi się z nich mimo wszystko wysunie 🙁
Przy dobrze dopasowanych, przylegających szelkach jest to raczej niemożliwe 🙂 Ale wiem o czym mówisz. Dopóki nie zobaczyłam jak to wszystko wygląda na żywo, to miałam podobne obawy.
Czy macie może jakiś filmowy instruktaż, jak obsługiwać te szelki? (regulować, dopasowywać, zakładać?) Nabyłam dla moich 4 futer i przyznam, że nieco zgłupiałam, jak mi wyszło, że we wszystkich 4 egzemplarzach taśma z tyłu wydaje się krótsza / o mniejszym obwodzie niż ta z przodu / na szyję, nawet jak ją wydłużę na maxa, więc zastanawiam się, co źle robię…
Kurczę, niestety nie mamy takiego filmiku. Pamiętam, że też mieliśmy na początku dylemat jak to wszystko ogarnąć, ale później się ładnie udało. Zerknij sobie na konto na Instagramie All for cats, tam chyba mają filmiki instruktażowe 🙂