Prezent dla kociary

W ciągu roku mamy co najmniej kilka okazji, żeby obdarować najbliższych. Święta są jedną z nich. Niemniej jednak upominki, o których będę dzisiaj mówić nadają się na prezent dla kociary, nie tylko na święta, ale o każdej porze roku.

Prezent dla kociary, czyli z czego ucieszy się kocia mama

Przed świętami Bożego Narodzenia dotarła do mnie paczka od The Miss Cat – z typowo kobiecą zawartością. Ta urocza, uśmiechająca się buźka ze zdjęcia wyżej, to nic innego jak… rękawiczka do demakijażu wielokrotnego użytku. Już od dawna zastanawiałam się jak sprawdzi się taka opcja. Staram się w miarę możliwości ograniczać ilość produkowanych przeze mnie śmieci, a wszystkie malujące się kobiety wiedzą ile dziennie zużywa się wacików… No właśnie. Dlatego pomysł, zarówno rękawiczki, jak i wacików wielokrotnego użytku (możecie je zobaczyć poniżej) bardzo mi się spodobał. Jest to prezent, z którego na pewno ucieszy się każda kocia mama. Rękawiczka i waciki są przemiłe w dotyku. A miziający po buzi kotek na pewno wywoła uśmiech na twarzy każdej kobiety, nawet po ciężkim dniu…;)

Przy okazji tematu kosmetyków warto wspomnieć jak ważne jest sprawdzanie, czy kosmetyki są cruelty free, czyli wolne od okrucieństwa. Większości z nas – miłośnikom kotów – zależy na dobrym traktowaniu innych stworzeń. Dlatego przed zakupem kosmetyku, czy prezentu w postaci kosmetyku dobrze jest się upewnić, czy jest to produkt przyjazny naszym braciom mniejszym. Osobiście robię to głównie przez aplikację Happy Rabbit.

Koty, wszędzie koty!

Jak się ma kota ta punkcie kota, to każdy koci akcent jest mile widziany w… kocim domu. Kocie bombki? Czemu nie! Koci kubek? Tak, poproszę! Kocie podkładki pod kubki? Biorę w każdych ilościach!

W sklepach dla kociarzy, takich jak The Miss Cat, często znajdziemy rzeczy zarówno dla kocich rodziców, jak i dla samych mruczków. A nic tak nie cieszy opiekunów kotów, jak zdrowy i szczęśliwy kot.

Razem z rękawiczką do demakijażu i wacikami znaleźliśmy w paczce kopacz dla kotów, który – jak sama nazwa wskazuje – służy do kopania i boksowania tylnymi łapkami. Zabawka okazała się strzałem w dziesiątkę! Piotruś długo z nią wariował, aż w końcu padł zmęczony. Zabawa była bardzo… szalona, więc zdjęcia, które ostatecznie udało mi się zrobić są statyczne…;)

Podsumowując, myślę, że każdy szanujący się kociarz, zawsze ucieszy się z prezentu z motywem kocim, więc warto czasem zaszaleć! A jeśli przy okazji wesprzemy polskich producentów, takich jak Patrycja z The Miss Cat, to tylko się cieszyć…;)