Szukaj
Close this search box.

Mata LickiMat Playdate, czyli przyjemność jedzenia

Nasze koty to żarłoki, bez dwóch zdań. Jak już wielokrotnie wspominałam, podstawą diety są u nas wysokomięsne puchy i to one na co dzień goszczą w kocich miseczkach. Większość karm w odczuciu naszych mruczków jest pyszniutka, w związku z czym miseczki stety-niestety zazwyczaj są bardzo szybko wylizywane do czysta. Dlatego też od jakiegoś czasu z zaciekawieniem obserwuję coraz bardziej popularne maty dla kotów i psów, które między innymi pomagają zwierzakom spowolnić spożywanie ich codziennych posiłków. Dziś więc na tapecie Mata LickiMat Playdate Deluxe od O Fiu Fiu.

Jak działa mata LickiMat Playdate Deluxe?

Wszechstronność tej maty naprawdę mocno mnie zaskoczyła. Pozytywnie! Otóż mata nie tylko spowalnia spożywanie posiłków przez nasze czworonogi, ale ma także zastosowanie na wielu innych polach.

  • Pomaga w odpowiedni sposób rozładować emocjeodreagować stres.
  • Zaspokaja naturalne, kocie instynkty.
  • Działa uspokajająco i relaksuje.
  • Dba o higienę jamy ustnej – pomaga utrzymać świeży oddech, usuwając bakterie i niestrawione cząsteczki jedzenia z języka.

Lizanie jest dla kota naturalnym, bardzo istotnym działaniem – mruczki używają języka m.in. do codziennej higieny. Niewątpliwie, to między innymi dlatego testy maty były takie fajne i intensywne!

mata od o fiu fiu
Mata LickiMat Playdate

Mata w praktyce

Podczas gdy testowaliśmy matę, najbardziej istotną kwestią było dla mnie spowolnienie jedzenia. Do testów używałam różnych rodzajów karmy mokrej – najlepiej sprawdzają się te w formie pasztetu. Otóż, im lepiej uda nam się wsmarować karmę w matę, tym więcej zabawy dla naszych mruczków.

Mata ma idealną moim zdaniem wielkość – 20x20cm. Dwa koty mieszczą się przy niej jednocześnie – bez bójek…;) W końcu każdy ma swoje kwadraciki do spałaszowania. Poza tym mata w żaden sposób nie drażni kocich wibrysów.

Jakie są moje odczucia? Bardzo pozytywne! Mata sprawdza się u nas naprawdę fajnie. Spożywanie posiłku trwa dłużej, a mruczki mają większą frajdę z jedzenia. Oczywiście, kotów do jedzenia z maty w żaden sposób nie trzeba zachęcać. Same doskonale wiedzą co z nią zrobić. Czasem odchodzą od maty pozytywnie wymęczone, by za moment wrócić i sprawdzić, czy przypadkiem nic w żadnym z kwadracików nie zostało. Dlatego widzę też, że sprawia im to ogromną radość.

Matę można myć w zmywarce i tak też robimy – pod tym kątem, czyszczenie maty jest naprawdę proste.

mata lickimat playdate dla kota

Matę testowaliśmy w ramach plebiscytu Sfinksy. Jesteśmy wdzięczni, że dzięki plebiscytowi mamy możliwość poznania tylu fantastycznych produktów.

Mata LickiMat Playdate Deluxe jest do kupienia na stronie producenta: OFiuFiu.pl. Nasz model dostępny jest w dwóch kolorach (czerwonym i turkusowym). Na stronie znajdziemy także inne modele, które pomogą zaktywizować naszego czworonoga. Taka mata to bez wątpienia to gadżet, który warto mieć w domu.

Podsumowując, polecamy! Produkt jest godny uwagi i zdecydowanie zostanie z nami na dłużej. Zresztą, i tak stał się już kocią “miseczką” codziennego użytku…;)

0 Responses

  1. 1. Nie każde jedzenie nadaje się do maty – czyli pasztety , maziaje a i owszem. Inne – praktycznie zostawiane są w całości lub zjadane jest to, co na wierzchu i już. Jedzenie z puszki nie nadaje się do maty w ogóle. A to kiepsko ;(
    2. Nie każdy kot zjada jedzenie w formie pasztety (niektóre jedzą mięso jako takie, a wtedy mata nie nadaje się w ogóle, bo mięsa nie da się rozsmarować w kwadraciki)
    3. KOty nie specjalnie wybierają matę ponad jedzenie podawane w misce. Również ja osobiście nie zauważyłam, by mata spowolniła w jakikolwiek sposób jedzenie (testowane kilkakrotnie na 2 rodzajach mat)
    3. Mata dla uspokojenie to chwyt marketingowy, bo czy widzieliśmy zwierzaka zjadającego podczas stresu? Serio??? Moje kociaki jeśli się boją to się chowają a nie stają koło miski i nie wcinają jedzonka. I to jest okropne, by tak manipulować ludźmi. Co więcej producent twierdzi,, że jest to produkt “nie wymagający medycznej ingerencji sposób zwalczania lęku i stresu u zwierząt”. Gratulacje, nie ma co. Czy jeśli ze stresu coś się stanie zwierzakowi to czy producent poniesie odpowiedzialność? Zapewne nie.

    Moja recenzja była rzetelna. Produkt zakupiłam, zapłaciłam. Nie otrzymałam za darmo.

    1. Cześć Magda! Dziękuję za Twój komentarz 🙂 Pozwól, że się odniosę do każdego podpunktu.

      1. W recenzji podkreśliłam, że najlepiej do wsmarowywania sprawdzają się karmy w formie pasztetu i karmy mokre, czyli właśnie karmy z puszki. U nas dobrze się sprawdzała np. GranataPet DeliCatessen.
      2. Jeśli kot nie zjada niczego, co da się wsmarować w matę, to logicznym jest, że wtedy nie ma sensu z nią eksperymentować 😉 Nasze koty jedzą głównie wysokomięsne puchy (co jest wyraźnie napisane w pierwszym akapicie), więc na nich oparłam testy.
      3. U nas zauważalne jest wyraźne spowolnienie jedzenia – widziałam, że im się chciało wylizywać każdy kwadracik do czysta (i sprawiało im to frajdę). Nie podawałam równolegle jedzenia na macie i w miseczce, bo to mijało się z celem.
      4 (3). Nie chodzi o to, żeby kot jadł w trakcie stresujących sytuacji. Chodzi o to, żeby poprzez lizanie rozładował napięcie. Koty domowe nie mają aż tylu okazji, żeby dać upust naturalnym instynktom (np. nie rozszarpują swoich ofiar). Mata pomaga im się zrelaksować. Jeśli chodzi o “nie wymagający medycznej ingerencji sposób zwalczania lęku i stresu u zwierząt”, to myślę, że tutaj się kłania czytanie ze zrozumieniem 🙂 Oznacza to według mnie, że produkt wspomaga naturalne (czyli nie medyczne) zwalczanie lęku i stresu. Jeśli zwierzę ma problemy ze stresem, to oczywiście odpowiedzialny opiekun będzie szukał rozwiązania tego problemu – poprzez wizytę u weterynarza, behawiorysty, czy właśnie kupno gadżetu, który w walce ze stresem może pomóc.

      Pozdrawiam serdecznie! 🙂

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

POZNAJ NAS

Cześć! Miło mi Cię widzieć na mojej kociostronie. Nazywam się Paulina i kocham zwierzęta od kiedy pamiętam. Dzielę się tu z Wami moimi doświadczeniami i opiniami. Fotografuję także koty i kocie produkty – szczegóły znajdziesz w zakładce oferta.

ODWIEDŹ SOCIAL MEDIA