Szukaj
Close this search box.

Kocia sesja w domu z Miałkocją

Jak regularnie czytacie naszego bloga, to wiecie, że od dawna powtarzam, że koty najlepiej czują się u siebie w domu. Chyba, że są przyzwyczajone do regularnego podróżowania. Dlatego uważam, że kocia sesja w domu to najlepsza opcja, jeśli ktoś bierze pod uwagę wykonanie takich zdjęć. Jest to nie tylko fantastyczne doświadczenie, ale też piękna pamiątka na długie lata. Zwierzaki są wdzięcznymi modelami, ale ja też zawsze zachęcam do zrobienia sobie wspólnego zdjęcia ze swoim pupilem… Dziś mam na tapecie trzy urocze modelki. Brysię i Beyonce z hodowli Miałkocja i ich kocią mamę. Zdjęcia mówią same za siebie, a ja chciałabym opowiedzieć Wam jeszcze troszkę o kulisach takiej sesji.

Kocia sesja w domu – domowe studio

Odwiedzając Was w domach często zabieramy ze sobą nasze mobilne studio. Nie zajmuje ono dużo miejsca, a pozwala wykonać studyjne kadry. Dzięki czemu mieścimy się praktycznie wszędzie – nawet w ciasnych pomieszczeniach. Studyjne kadry mają tę przewagę, że nie wymagają dobrego światła dziennego. Nasza lampa wystarcza w zupełności.

Kociaki i ich opiekunowie mogą bez wychodzenia z domu otrzymać efekt studyjnych zdjęć. Odpada stres związany z wyjściem z domu do studia, kociaki czują się swobodnie… Ich ludzie chyba też…;) A efekt ten sam.

Sama bardzo lubię te wszystkie kolorowe tła i zdjęcia z ich udziałem. Są to kadry dość proste, bo zazwyczaj poza zwierzakiem i kolorowym tłem nie ma na nich nic innego. Ale, po pierwsze, nic nie odciąga uwagi od głównego modela. Po drugie, kolorowe tła dodają zdjęciom życia. Myślę, że takie kadry rewelacyjnie nadają się do druku w dużym formacie i do powieszenia na ścianie np. w formie obrazu czy plakatu.

kocia sesja w domu

Kadry nie tylko “studyjne”

Będąc w Waszych domach aż żal by było nie wykorzystać domowego klimatu, dlatego zawsze też z przyjemnością wykonujemy kadry domowe. Super, jeśli mamy więcej światła dziennego, ale radzimy też sobie w gorszych warunkach – doświetlając plan zdjęciowy lampą zewnętrzną, lub tworząc klimatyczne, ciemne kadry, które też mają swój urok.

Sama nie wiem, które kadry lubię bardziej – czy te studyjne, czy domowe. Myślę, że jedne i drugie mają swój niepowtarzalny klimat i warto w trakcie sesji zrobić obydwie wersje.

Mam nadzieję, że sesja z Miałkocją przypadła Wam do gustu. Ja jestem bardzo zadowolona z efektów tej sesji…:)

kocia sesja w domu

Zainteresował Cię ten wpis? Sprawdź nasze recenzje, kulisy pracy zwierzęcego i produktowego fotografa oraz przydatne artykuły na naszym blogu – KLIK KLIK.

Psssst, bądźcie z nami na bieżąco: INSTAGRAM/FACEBOOK

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

POZNAJ NAS

Cześć! Miło mi Cię widzieć na mojej kociostronie. Nazywam się Paulina i kocham zwierzęta od kiedy pamiętam. Dzielę się tu z Wami moimi doświadczeniami i opiniami. Fotografuję także koty i kocie produkty – szczegóły znajdziesz w zakładce oferta.

ODWIEDŹ SOCIAL MEDIA