Z mokrą karmą Lovcat mieliśmy już do czynienia przy okazji Plebiscytu Sfinksy – pisałam o tym tutaj. Karma Lovcat wtedy nam się bardzo sprawdziła, więc od tamtego czasu chętnie do niej wracamy. Ostatnio mieliśmy przyjemność wypróbować najnowsze smaki: indyka i indyka z gęsią. Warto tutaj wspomnieć, że firma chętnie wprowadza do oferty nowości, co moim zdaniem jest super. Każdy znajdzie coś dla siebie! Osobiście bardzo lubię mieć duży wybór smaków, bo często bywa tak, że jeden smak naszym kociakom po jakimś czasie się nudzi. Wtedy sięgam po inne pozycje sprawdzonej już przez nas firmy.
Karma Lovcat – po raz pierwszy, po raz drugi, sprzedane!
Kiedy po raz pierwszy mieliśmy do czynienia z karmą Lovcat byliśmy bardzo zadowoleni. Teraz jesteśmy zachwyceni. Nowe smaki to strzał w dziesiątkę! Czysty indyk to smak monobiałkowy. Sprawdzi się np. u kotów z alergiami pokarmowymi, u kotów z problemami nerek, lub takich, które po prostu mają czasem fazę na jeden smak. U nas często jest tak, że przejdzie np. tylko kurczak, albo tylko wołowina. Indyk z gęsią natomiast, według moich kotów, odznacza się wyjątkową smakowitością. Choć początkowo prym wiódł sam indyk, to jednak myślę, że jeśli chodzi o smakowitość, wygrywa indyk z gęsią.
Karma ma zbitą, dość twardą konsystencję ze średnią ilością galaretki. Myślę, że dzięki temu karma jest bardziej skondensowana i faktycznie jest w niej wszystko, co najlepsze dla naszych kociastych. Sama lubię jak karma jest troszkę bardziej miękka, bo łatwiej mi jest w niej podać suplementy. Ale naszym kociakom konsystencja bardzo odpowiada, więc nie narzekam…;)
Jeśli chodzi o smakowitość, to tak jak wyżej wspomniałam, karma została zjadana ze smakiem. Nic się nie zmarnowało i to lubię!
Nie zaobserwowałam też żadnych rewolucji kuwetowych, kocie brzuszki dobrze zareagowały na nowości.
Pokaż kotku co masz w środku
Karma Lovcat to przede wszystkim też bardzo udany skład…
- Wysoka zawartość tauryny.
- Brak zbóż i ulepszaczy.
- Świeże mięso mięśniowe wysokiej jakości.
Skład karmy o smaku indyka: 70% indyk (ok. 67% mięso i serca, ok. 33% żołądki, wątroby indyczej i szyjek indyczych), 27,6% wywar z indyka, 1% żurawina, 1% minerały, 0,1% olej z łososia, 0,1% olej z ogórecznika, 0,1% MOS, 0,1% FOS. Składniki analityczne: białko 10,5%, tłuszcz 5,4%, popiół surowy 2,7%, włókno surowe 0,5%, wilgotność 80%, kwasy tłuszczowe omega 3 0,18%, kwasy tłuszczowe omega 6 0,7%.
Skład karmy o smaku indyka i gęsi: 50% indyk (ok. 67% mięso i serca, ok. 33% wątroby indyczej i szyjek indyczych), 27,6% wywar z indyka i gęsi, 20% gęś (serca, żołądki i szyje), 1% żurawina, 1% minerały, 0,1% olej z łososia, 0,1% olej z ogórecznika, 0,1% MOS, 0,1% FOS. Składniki analityczne: białko 10,5%, tłuszcz 5,4%, popiół surowy 2,7%, włókno surowe 0,5%, wilgotność 80%, kwasy tłuszczowe omega 3 0,18%, kwasy tłuszczowe omega 6 0,7%.
Puszki występują w gramaturze 200g i 400g. Tym razem testowaliśmy te mniejsze puszeczki. I choć mniejsze są faktycznie wygodniejsze, to jednak zazwyczaj sięgam po 400g, żeby choć trochę ograniczyć ilość produktowanych przy kociakach śmieci.
Karmę Lovcat bardzo polecamy i na pewno po raz kolejny do niej wrócimy. Jest to bardzo dobra karma, z dobrym składem i co ważne, smakuje kociakom. Jak jesteście jej ciekawi, to zerknijcie na stronę producenta – przedstawione są tam m.in. wszystkie dostępne aktualnie smaki.