Ryby w diecie naszych kotów są swoistym rarytasem. Nasze mruczki bardzo je lubią, ale nie jedzą ich też w nadmiarze. Dlatego też byłam bardzo ciekawa jak karma IcePaw dla kota przyjmie się w naszym domu. Ryby są bogatym źródłem kwasów Omega 3, które są ważne dla kociego zdrowia. Jednocześnie jednak warto pamiętać, że ryby w naturze rzadko występują jako regularny, koci posiłek, więc warto zachować balans w ich dawkowaniu.
Karma IcePaw dla kota – słów kilka o jej wariantach
Testowaliśmy trzy rodzaje karmy IcePaw: łosoś, łosoś i dorsz, łosoś i śledź.
Co jest fajnego w tych karmach?
- Mięso jest jakości human grade, czyli jest możliwe do spożycia przez ludzi.
- Karmy mają bardzo prosty skład. Na przykład w smaku łosoś znajdziemy: 70% łosoś, 29% bulion rybny, 1% minerały.
- Ekologiczne opakowania Paper Touch odporne są na działanie światła słonecznego.
- Ryby, które znajdziemy w saszetkach nie są hodowlane. Są to dziko żyjące ryby, poławianie z Morza Północnego. Co więcej, są one przetwarzane bezpośrednio po złowieniu. Przed zapakowaniem karmy, jest ona przetwarzana i delikatnie podgrzewana. Pozwala to na zachowanie cennych dla kotów minerałów i witamin.
- Ryby są dobrym źródłem kwasów Omega 3.
- Wygodne saszetki. Przekładanie filetów z saszetki na miseczkę jest bardzo wygodne. Mięso nie przykleja się do ścianek opakowania, dzięki czemu nic się nie marnuje.
Co mogłoby być inaczej?
- Intensywny zapach ryb mógłby być… mniej intensywny. Takie moje dziwactwo. Ja wiem, że intensywny zapach działa ogólnie dla kotów na plus, bo zachęca je do jedzenia. Jednak jak czytacie mojego bloga regularnie, to wiecie, że sama jestem dość wrażliwa na rybne zapachy. No ale, czego się nie robi dla swoich pupili…;)
- Saszetki pakowane są po 85g. Szkoda, że w ofercie nie znajdziemy trochę większych, ekonomicznych opakowań.
- Nazwy karm są dla mnie trochę mylące. Smaki nazwanie są: Łosoś, Omega 3 i Filet. Fajnie jakby już w nazwie było podane co jest w środku. Np. Omega 3 to łosoś i śledź. Ale rozumiem, że nazwy też sugerują, co dokładnie możemy znaleźć w środku, czyli tj. w podanym wyżej przykładzie: więcej kwasów Omega 3.
Kocie wrażenia
Po otworzeniu pierwszych saszetek koty zostały zwabione kuszącym zapachem ryby. Wszystkie warianty karmy zostały zjedzone z dużą przyjemnością i nie było kręcenia nosem przy miseczkach. Jeśli jednak nasze kociaki dostają ryby zbyt często, to zaczynają grymasić. W związku z czym karmę IcePaw traktuję jako urozmaicenie diety i z radością patrzę jak nasze mruczki pałaszują rybki.
Konsystencja karmy jest miękka, łatwa do rozgryzienia, z dodatkiem bulionu. Bulionu jest w sam raz – nie za dużo, nie za mało. Jak dla mnie to bardzo na plus. Lubię bardziej mokre karmy, bo picie wody z fontanny lub z miseczek przychodzi u nas z oporem. Czasem dolewam odrobinę wody do mokrych karm, jednak w przypadku IcePaw nie było takiej potrzeby.
Co do spraw kuwetowych, to nie zaobserwowałam żadnych niepokojących objawów w trakcie testów karmy. Nie zmienił się zapach ani konsystencja zawartości kuwet, więc kocie brzuszki przyjęły karmę bez problemu.
Podsumowując, karma IcePaw dla kota to świetna opcja na urozmaicenie diety i szczerze je polecamy. Zwłaszcza jeśli Wasze koty są rybkolubne…:) Karmy te dostaniecie np. TUTAJ.
Zainteresował Cię ten wpis? Sprawdź nasze recenzje, kulisy pracy kociego fotografa i przydatne artykuły na naszym blogu – KLIK KLIK.