Mimo iż nasze mruczki to żarłoki, to zdarza się czasem, że jakaś karma lub smak im nie przypasuje. Czasem jednemu, czasem drugiemu, a czasem jednemu i drugiemu… Nie lubię marnowania jedzenia, więc zawsze kombinuję jak zachęcić kota do jedzenia, żeby w miseczce nic nie zostało. Z pomocą często przychodzą mi różne rarytasy, z którymi zostanie wchłonięty każdy posiłek. Jednak chyba nigdy wcześniej nie mieliśmy nic podobnego do musu z tuńczyka od Husse.
O co chodzi z tym musem? Czyli jak zachęcić kota do jedzenia
Mus Husse to zdrowa przekąska z tuńczyka. Przeznaczona jest dla kotów dorosłych. Jest to karma uzupełniająca, więc nie należy musu traktować jako regularnego posiłku. Aczkolwiek można musem dosmaczać kocie posiłki.
Co znajdziemy w musie?
- Dzikiego tuńczyka, za którym szaleją koty.
- Katsuodashi (suszone bonito) – przyznaję, musiałam się doedukować i sprawdzić co to właściwie jest. Tak więc bonito to ryba (tuńczyk), a katsuodashi to płatki startego, suszonego bonito. Co więcej katsuobushi jest bogate w białko, co pobudza apetyt naszych mruczków. Katsuodashi odpowiada też za smak umami, czyli nieuchwytny, wyjątkowy, tak zwany piąty smak. Jedno jest pewne – to musi być naprawdę niesamowicie kocio-smaczne!
- Sos, w skład którego wchodzi woda, zagęszczacz, aromat, olej roślinny i tauryna.
Mus można podawać kociakom zarówno bezpośrednio z torebki, jak i w miseczkach. Można traktować go jako przysmak, nagrodę i… zachętę do jedzenia innych posiłków. Konsystencja musu (lekka, “miękka”) pozwala na jego łatwe wymieszanie z inną karmą, czy suplementem diety.
Mus w praktyce
Początkowo wydawało mi się, że torebeczka 30g to niedużo, żeby zaspokoić kocie smaki. Szybko przekonałam się jednak, że to zdecydowanie wystarczająco…;) Przyjemności dobrze jest dawkować. W jednym pudełku znajdziemy 12 takich torebek.
Mus niesamowicie smakuje naszym mruczkom, a my cieszymy się mogąc sprawić im przyjemność. Aktualnie traktujemy mus jako formę wyjątkowego rarytasu. Zapach musu nie jest odrzucający, a wręcz przeciwnie – jak na tuńczyka pachnie naprawdę nieźle.
Mus trafił w nasze łapki w ramach plebiscytu Sfinksy 2020. Kupicie go na stronie Husse. My serdecznie polecamy – będzie to nasza tajna broń do żywieniowych zadań specjalnych.