Sprawdzanie nowych karm i przysmaków to zdecydowanie najprzyjemniejsza forma testów dla naszych kociaków. Kiedy więc do kocich miseczek wjechała Tundra – karma dla kota z bardzo dobrym składem – to wiedziałam, że te testy ucieszą także mnie. Tundrę testujemy jako Ambasadorzy Plebiscytu Sfinksy 2020.
Do testów otrzymaliśmy różną gramaturę puszek (200 i 400g) + saszetki w różnych smakach (patrz: zdjęcia poniżej). Toteż mogliśmy dokładnie sprawdzić, co najbardziej pasuje naszym mruczkom. Różnorodność smaków sprawia także, że dla każdego kota znajdzie się coś miłego. Piotruś na przykład uwielbia ryby, ale z dystansem podchodzi do dziczyzny. Gosia odwrotnie, więc (na szczęście!) się uzupełniają i w miseczkach jedzenie nigdy nie leży za długo.
Tundra – karma dla kota, która sprawia radość opiekunowi?
Nie wiem jak Wam, ale mi sprawia ogromną radość, kiedy miseczki są szybko wylizywane do czysta. Równie mocno się cieszę, kiedy nie czuję nieprzyjemnych zapachów z kuwety (i kiedy wszystko, co znajduję w kuwecie ma odpowiednią konsystencję ;)). W przypadku Tundry dokładnie tak jest! Nie dość, że smakuje mruczkom, to kupki są naprawdę super pod każdym względem (jakkolwiek by to nie brzmiało). Oznacza to, że karma jest bardzo dobrze przyswajalna. Co więcej, mam wrażenie, że kociaki najadają się jakby szybciej. Tundra trzyma je dłużej, niż inne karmy, które do tej pory gościły w naszych miseczkach.
Poniżej, na zdjęciach, wrzucam Wam przykładowe składy dwóch, różnych smaków.
Tundra – konsystencja, smak, skład i kocie odczucia
Konsystencja karmy jest przyjemnie wilgotna. W puszkach znajdziemy też galaretkę, która jest fajnym urozmaiceniem. Jednocześnie nie “przytłacza” mięsnej zawartości puszki. W zależności od smaków i od rodzaju mięsa, karma nieco różni się kolorem i ogólnym wyglądem, ale to nie powinno zaskakiwać.
Co ważne, Tundra jest pełnoporcjową karmą dla kotów. Nie zawiera zbóż i glutenu. Samo mięso natomiast pochodzi ze zwierząt żyjących dziko i z wolnego chowu. Istotną sprawą jest także fakt, że producent daje nam wybór: możemy zdecydować się na karmy monobiałkowe i wieloskładnikowe – w zależności od potrzeb (i np. ewentualnych alergii) naszych czworonogów.
Kotom karma bardzo smakuje. Jak widać, wiedzą, co dla nich jest dobre. Najbardziej do gustu przypadł im smak: kaczka, indyk, bażant, a także sam indyk. Z najmniejszym entuzjazmem pochłaniały dziczyznę z jagnięciną. Niemniej jednak, wszystko to (jak u ludzi) jest kwestią indywidualnych preferencji.
Reasumując, śmiało mogę stwierdzić, że Tundra to jedna z lepszych karm dla kotów, jakie nasze mruczki miały okazję smakować. Jestem pewna, że jeszcze do niej wrócimy, bo jesteśmy zachwyceni, jak rzadko kiedy.
Tundra jest do kupienia na stronie PSIESMAKI.COM – z czystym sumieniem polecamy!
Jeśli chcecie być z nami na bieżąco, to nie zapomnijcie nas zaobserwować na Instagramie i polubić na Facebooku!:)