Czy istnieją przypadki? Kilka słów o książce Philipp’a Schott’a

Jedna z bliskich mi osób często powtarzała, że przypadki nie istnieją. Po pewnym czasie zaczęłam w to wierzyć (a może wierzyłam od zawsze?), dlatego tytuł książki Philipp’a Schott’a “Weterynarz z przypadku” od razu mnie zaintrygował. Jak się później, w trakcie czytania okazało, to, że tytułowy weterynarz zaczął pracę w tym zacnym zawodzie, wcale nie było dziełem przypadku, ale wiem co autor miał na myśli…;)

Do lektury “Weterynarza z przypadku” podeszłam jednak z lekką dozą niepewności. Bałam się, że smutnych i trudnych tematów, bałam się szczegółów dotyczących chorób – z reguły unikam takich tekstów, bo zbyt wrażliwy ze mnie człowiek. Jednak opis książki na tyle mnie zainteresował, że dałam mu szansę – i nie żałuję!

Przede wszystkim książka jest napisana naprawdę lekkim językiem. Philipp Schott wydał mi się przesympatycznym gościem, którego historie czyta się z wielką przyjemnością. Lekturę pochłonęłam błyskawicznie, a treść zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Znalazła się tu cała gama zabawnych anegdotek , niesamowitych historii i wartościowych informacji. Oczywiście, momentami było trochę nostalgicznie, ale na szczęście, nie było to tak trudne, jak się obawiałam.

Bardzo zaciekawił mnie opis pracy weterynarza od kuchni. Jako, że sami, z moim partnerem prowadzimy firmę, to niektóre sytuacje wydały mi się analogiczne do sytuacji, które spotykają nas na co dzień. Autor ukazał kulisy pracy ze zwierzętami, a także – co było dla mnie najbardziej intrygujące – “otworzył” dla czytelnika umysł weterynarza.

Choć w bliskiej rodzinie mamy zdolną panią weterynarz, to lektura “Weterynarza z przypadku” była dla mnie fascynująca. Książka kierowana jest przede wszystkim do właścicieli psów i kotów, ale znajdziemy tu też także anegdotki o strusiu, kaczce, czy rybach…

“Weterynarz z przypadku” Philipp’a Schott’a świetnie się sprawdzi jako prezent dla osoby kochającej zwierzęta. Polecam także każdemu głodnemu wiedzy kociarzowi i psiarzowi. Książkę wydało Wydawnictwo Otwarte, któremu serdecznie dziękuję za zasilenie mojej biblioteczki świetną pozycją!:)

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

POZNAJ NAS

Cześć! Miło mi Cię widzieć na mojej kociostronie. Nazywam się Paulina i kocham zwierzęta od kiedy pamiętam. Dzielę się tu z Wami moimi doświadczeniami i opiniami. Fotografuję także koty i kocie produkty – szczegóły znajdziesz w zakładce oferta.

ODWIEDŹ SOCIAL MEDIA