Żywienie kotów to bardzo rozległy temat. O tym jak najlepiej karmić naszych czworonożnych przyjaciół, możemy przeczytać na blogach, forach, czy w social-mediach. Sama przez długi czas uczyłam się o kocim żywieniu w ten sposób. I uważam, że jest Internet jest naprawdę niezłym źródłem wiedzy! Trzeba jednak tę wiedzę weryfikować, a wszelkie informacje filtrować i sprawdzać. Jak wiadomo, w sieci wypowiadać się może każdy – zarówno osoby, którym warto ufać, jak i osoby, które wyznają zasadę “nie wiem, ale się wypowiem”. Przyznam szczerze, że – przede wszystkim na początku mojej świadomej przygody z kotami – trochę się w tym gubiłam. Gdyby wtedy na mojej półce z książkami znalazła się “Nie dla psa (i kota) kiełbasa”, to moje początki z żywieniem naszych ukochanych mruczków na pewno potoczyłyby się inaczej.
“Nie dla psa (i kota) kiełbasa” – recenzja
Autorką książki jest Agnieszka Cholewiak-Góralczyk , którą możecie kojarzyć z Fundacji Surowe Kotki i Psy. Agnieszka na co dzień pracuje ze zwierzętami: jest technikiem weterynarii, dietetykiem i dyplomowanym behawiorystą zwierzęcym. Jednocześnie jest osobą, której w kwestii żywieni zdecydowanie ufam. Lekturę wydało Wydawnictwo Otwarte.
Książka “Nie dla psa (i kota) kiełbasa“, to pierwsza polska książka o takiej tematyce. W dodatku dostępna dla każdego i napisana zrozumiałym językiem. Choć niektóre pojęcia, czy wyliczenia mogą wydawać się trudne – zwłaszcza dla laika – to wszystko zostało ładnie wytłumaczone. Z lektury dowiemy się jak karmić zarówno koty, jak i psy. Niektóre zagadnienia dotyczące psiaków pomijałam w trakcie czytania, bo póki co nas to nie dotyczy. Aczkolwiek jeśli kiedyś zdecydujemy się na adopcję psa (co chodzi nam po głowie już od dawna, tylko póki co warunki nam na to nie pozwalają), to “Nie dla psa (i kota) kiełbasa” będzie pierwszą książką, którą wtedy przeczytam.
Z lektury dowiemy się między innymi:
- Jak zdrowo karmić naszych czworonożnych przyjaciół?
- Czy dieta może pomóc w leczeniu chorób zwierząt?
- Jak dieta wpływa na ogólną kondycję naszych pupili?
Mi bardzo spodobał się krótko poruszony w książce temat: wegetarianie/weganie, a dieta BARF. Jeśli czytacie mojego bloga regularnie, to wiecie, że już ponad połowę mojego życia nie jem mięsa. Choć oczywiście nigdy moim kotom mięsa nie odmawiałam, to karmienie surowym mięsem jest dla mnie trudne. Miło było poczytać o osobach z podobnymi dylematami – cieszę się, że jest nas tak dużo!
Książka o żywieniu pupili – dla kogo?
Lekturę polecam przede wszystkim osobom, które przygotowują się na wprowadzenie kota lub psa do domu. Dobre nawyki żywieniowe to ważna sprawa, nie tylko u ludzi. “Nie dla psa (i kota) kiełbasa” zawiera sporo cennych rad na ten temat. Z pewnością przydadzą się one świeżo upieczonym kocim i psim rodzicom.
Niemniej jednak na edukację nigdy nie jest za późno! Jeśli zależy Wam na zdrowym karmieniu swoich pupili, to książka jest dla Was. Bez względu na to, jak długo żyjecie z kotami, lub psami. Po prostu warto ją mieć w swojej biblioteczce.
Mi książka zdecydowanie pomogła usystematyzować wiedzę. Choć od dłuższego czasu karmię nasze koty głównie wysokomięsnymi karmami, to utwierdziłam się w przekonaniu, że robię dobrze…:)
Jeśli chodzi o żywienie kotów, to ze swojej strony polecam też blog Bereniki – Kotuszkowo i grupę na Facebooku “O kotach – merytorycznie“. Są to w mojej opinii rzetelne źródła wiedzy na ten temat. Znajdziecie tam m.in. aktualnie polecane karmy mokre. Jest to bardzo fajna sprawa, tym bardziej, że na rynku co chwilę pojawiają się warte uwagi nowości. Możecie sprawdzić też karmy, które sprawdzają się u nas…:)