Spersonalizowana obroża dla pupila? Brzmi super! Smart Animal wyszło naprzeciw potrzebom opiekunów i teraz mamy możliwość zakupu całej obroży, lub samego wymiennego elementu (ketsa) z imieniem/ksywką naszego czworonożnego przyjaciela. Nie wiem jak Wy, ale ja czasem zachowuję się w stosunku do naszych kotów, jak niektóre mamy i babcie… Wiecie, te które wymieniają imiona wszystkich swoich dzieci, czy wnucząt, aż w końcu dojdą do tego, o które im chodzi. Co prawda mam tylko dwa koty, ale też czasem zdarza mi się pomylić… Dlatego też mam nadzieję, że spersonalizowany kets z imieniem Piotrusia sprawi, że już nigdy nie zapomnę jak nazywają się moje koty…;)
Recenzja obroży Smart Animal była pierwszą recenzją, jaka pojawiła się na naszym blogu. Przeczytacie ją TUTAJ. Nie będę się więc powtarzać, gdyż z wszystkim, co zostało już opisane ciągle się zgadzam…:) Obroże i ketsy od Smart Animal towarzyszą nam w trakcie codziennych, kocich sesji, a także kiedy mamy gości. A Piotruś w muszce cały czas robi furorę.
Myślę, że niezmienność naszej opinii (od już ponad roku), to najlepszy dowód na to, że firma jest dobra w tym co robi.
Spersonalizowana obroża Smart Animal
Kets z imieniem Piotrusia został wykonany z największą starannością. Podobnie zresztą jak sama obroża. Ten wymienny element trafił w nasze łapki przy okazji plebiscytu Sfinksy 2020 i jak każdy kolejny kets – nas zachwycił!
Myślę, że personalizacja jest świetną sprawą także dla zwierząt wychodzących, które reagują na swoje imię. W razie (odpukać) zgubienia się zwierzaka, komuś obcemu powinno być łatwiej go do siebie przywołać. Dlatego też, między innymi za takie unikatowe rozwiązania, niezmiennie polecamy Smart Animal z czystym sumieniem!
Tradycyjnie, po więcej recenzji, związanych z plebiscytem Sfinksy 2020 i nie tylko, zapraszam na naszego bloga.
Pssst! Wpadajcie też na naszego Instagrama i Facebooka. Bądźmy na bieżąco!
0 Responses
Obroża w domu… hmm… do sesji zdjęciowej (o ile kotu nie przeszkadza) to spoko. Ale tak na codzień – w moim odczuciu bez sensu.
Walory estetyczne obroży, które pokazujesz są spoko. Ale użyteczność – ja bym się wahała.
Dla kotów wychodzących (czego nie popieram) obroża będzie bardziej użyteczna 🙂
Mam podobne zdanie w tym temacie, dlatego na co dzień nasze koty nie chodzą w obrożach 🙂 Ale do sesji sprawdzają się fajnie – pod warunkiem, że tak jak piszesz – kot czuje się dobrze w obroży. Lub, tak jak Piotruś, nawet nie wie, że coś ma założone… 😉 Są też wersje dla piesków i w zasadzie, to psy bardziej miałam na myśli pisząc o zwierzakach wychodzących. Jeśli koty wychodzące, to tylko w szelkach i na smyczy 🙂